We wtorek i w środę prezydent Andrzej Duda zaprosił przedstawicieli komitetów wyborczych, które będą miały swoją reprezentację w przyszłym Sejmie, na konsultacje. Spotkania odbywały się osobno z każdym z komitetów wyborczych, w kolejności zgodnej z wynikami osiągniętymi przez te komitety w wyborach. Współprzewodniczący Nowej Lewicy Włodzimierz Czarzasty pytany o spotkanie odpowiedział, że "atmosfera była dobra, bo dorośli ludzie się spotykają".

Reklama

Po pierwsze, mam takie wrażenie, że pan prezydent, nie chce go urazić absolutnie, ale chyba "racjonalnieje". To znaczy widzi, że w naszym pięknym kraju Polsce trochę się zmieniło, przynajmniej od tygodnia. Myślę, że będzie chciał chyba podejmować decyzje zgodne z tym, co wszystkie formacje opozycyjne, a za chwilę mam nadzieję rządzące, mówią - ocenił.

Prezydent "ma przy sobie Mastalerka, on jest pragmatykiem"

Dodał, że prezydent Andrzej Duda ma przy sobie ministra Marcina Mastalerka, który jest pragmatykiem. - Moje odczucie jest takie, że chyba pan prezydent w ostatnim dniu możliwym wskaże raczej opozycję, czyli Donalda Tuska na premiera, niż tych, którzy uważają, że powinni rządzić trzecią kadencję, niż PiS - dodał.

Czarzasty przekazał, że podczas spotkania powiedział prezydentowi, że to, czy cała procedura będzie trwała 2 tygodnie dłużej czy 2 tygodnie krócej, tak naprawdę w skali kraju nie zmieni polskiej mapy politycznej na mapie Europy. - Powiedziałem również panu prezydentowi taką rzecz. Każde dwa tygodnie albo trzy tygodnie dane więcej PiS-owi, to jest więcej dokumentów spalonych, więcej dowodów ukrytych i więcej umów podpisanych z odprawa dwuletnią - wyjaśnił.

Polityk potwierdził również, że w trakcie spotkania padła informacja, że Nowa Lewica jest jedyną formacją, z której PiS nie próbuje wyciągać posłów. - Dla formacji to jest duży komplement. Do nas nikt nie podchodzi, bo wie, jaką dostanie odpowiedź - podkreślił.

Aleksandra Kiełczykowska