W czwartek premier Mateusz Morawiecki przebywa w Brukseli, gdzie bierze udział w dwudniowym szczycie Rady Europejskiej. Wśród tematów są m.in. sytuacja na Bliskim Wschodzie, pomoc dla Ukrainy i długofalowy budżet Unii Europejskiej.

Reklama

Morawiecki o pakcie migracyjnym

Trzeba powiedzieć drodzy rodacy, że Komisja Europejska nadal chce wdrożyć pakt migracyjny. Częścią tego paktu migracyjnego ma być przyjmowanie nielegalnych imigrantów na zasadzie przymusowej relokacji bądź płacenia za nich ogromnych sum - mówił premier przed szczytem Rady Europejskiej.

Zaznaczył, że "rząd PiS nie tylko się na to nigdy nie zgodził, czego daliśmy wyraz w 2018 roku stawiając twarde weto, ale także na poprzednim spotkaniu i na dzisiejszym to twarde weto podtrzyma".

"KE i PE próbują zmienić unijne traktaty"

Komisja Europejska i Parlament Europejski próbują zmienić unijne traktaty, by poszczególne państwa członkowskie nie mogły zaprotestować przeciwko działaniom, które nie służą ich obywatelom; te zmiany bardzo mocno naruszają zasadę suwerenności państw członkowskich - ocenił w czwartek premier Mateusz Morawiecki.

Komisja Spraw Konstytucyjnych Parlamentu Europejskiego (AFEC) przyjęła w środowym głosowaniu sprawozdanie, zalecające zmianę unijnych traktatów. Za przyjęciem raportu głosowało 20 członków komisji, sześciu było przeciw. Główne proponowane zmiany, to eliminacja zasady jednomyślności w głosowaniach w Radzie UE w 65 obszarach i transfer kompetencji z poziomu państw członkowskich na poziom UE m.in. poprzez utworzenie dwóch nowych kompetencji wyłącznych UE - w zakresie ochrony środowiska i bioróżnorodności (art.3 TFUE) oraz znaczne rozszerzenie kompetencji współdzielonych (art.4), które obejmowałyby osiem nowych obszarów: politykę zagraniczną i bezpieczeństwa, ochronę granic, leśnictwo, zdrowie publiczne, obronę cywilną, przemysł i edukację.

Traktaty w UE to taka jakby konstytucja. Komisja Europejska i Parlament Europejski próbują zmienić tę konstytucję w taki sposób, aby poszczególne państwa członkowskie nie mogły zaprotestować przeciwko działaniom, które nie służą ich obywatelom, które będą na rękę innym państwom członkowskim, ale będą stawiały Polaków w bardzo trudnej sytuacji - ocenił przed rozpoczęciem unijnego szczytu premier.

Reklama

Szef rządu pytał, czy wszystkie polskie partie, które będą reprezentowane w nowym Sejmie zdają sobie z tego sprawę. Warto zadać kilka pytań: czy chcemy, aby o podatkach decydowali ludzie z Brukseli, Paryża, Amsterdamu? (...) Ponieważ będą propozycje jednakowych poziomów podatkowych dla wszystkich ludzi - pytał premier. Czy chcemy, aby o uzbrojeniu polskiej armii, o polskim bezpieczeństwie decydował ktoś z Brukseli? Takie zmiany traktatowe teraz idą. One bardzo mocno naruszają zasadę suwerenności państw członkowskich - dodał.

Będę bardzo jednoznacznie bronił polskiego prawa do decydowania o naszych podatkach, jakimi samochodami Polacy chcą jeździć, co chcą jeść, czy życzą sobie, aby dzieci podlegały edukacji, której program będzie dyktowany z Brukseli. Czy nasze elektrownie mają być zamykane? To są wszystko tematy, które wkrótce mogą być rozstrzygane z Brukseli. Przestrzegam przed tym - oświadczył Mateusz Morawiecki.