We wtorek w Sejmie odbyło się pierwsze czytanie poselskiego projektu uchwaływs. przywrócenia ładu prawnego oraz bezstronności i rzetelności mediów publicznych oraz PAP. Projekt wniosła grupa posłów KO, Polski 2050-TD, Lewicy, PSL-TD. W projekcie uchwały napisano, że Sejm wzywa Skarb Państwa reprezentowany przez organ właścicielski spółek publicznej radiofonii i telewizji oraz PAP do podjęcia działań naprawczych. Sejm zobowiązał się też do niezwłocznego przystąpienia do prac legislacyjnych zapewniających trwałe przywrócenie stanu zgodnego z konstytucją.

Reklama

W popołudniowym głosowaniu posłowie zdecydowali o niezwłocznym przejściu do drugiego czytania projektu, bez odsyłania go do komisji, o co wnioskowały KO i Polska 2050-TD.

Wcześniej Sejm nie poparł wniosku PiS o odrzucenie projektu uchwały w pierwszym czytaniu.

Reklama
Reklama

Suski: Marszałek uciekł

Marek Suski stanął na mównicy, proponując formalnie zmienić reguły obrad, aby umożliwić zadawanie pytań. Bezpośrednio zaapelował do nieobecnego marszałka Sejmu Szymona Hołowni o zaprzestanie blokowania debaty.

Boicie się zadawania pytań. Niektórzy z was do dziś wierzą w tę propagandę PRL-u - mówił.

Suski oskarżył Hołownię o ucieczkę. Pan marszałek Hołownia nigdzie nie uciekł. Obrady prowadzi teraz wicemarszałek Monika Wielichowska - powiedziała Monika Wielichowska.

To jest moja ocena ucieczki marszałka, można to różnie nazywać - ja nazywam to ucieczką - mówił poseł Suski.

Zmiany w mediach publicznych. Uzasadnienie

W uzasadnieniu do projektu uchwały napisano, że w okresie poprzednich dwóch kadencji Sejmu "publiczna radiofonia i telewizja oraz Polska Agencja Prasowa całkowicie utraciły swoją misję i rolę określoną przez prawo oraz społeczną potrzebę dostępu do rzetelnej, bezstronnej informacji i taki stan ma miejsce do dzisiaj".

"Stały się wyłącznie partyjnym nośnikiem przekazu realizującym w wyjątkowo jednoznaczny sposób propagandowe zadania na rzecz rządu i szeroko pojętego obozu władzy, atakując przy tym otwarcie i konsekwentnie opozycję oraz wszelkich przeciwników rządu, a tym samym uczestnicząc i angażując się otwarcie w zmaganiach politycznych po jednej ze stron sceny politycznej" - napisano.