Stosunki Berlina i Warszawy podczas dwóch kadencji rządu PiS nie należały do najlepszych. Z wyjątkiem pewnego ożywienia w okresie kierowania resortem przez Jacka Czaputowicza (2018–2020), gdy pojawiła się próba wznowienia współpracy w ramach Trójkąta Weimarskiego, relacje były zdominowane przez konflikty z agendy unijnej, spór o reparacje za II wojnę światową i antyniemiecką retorykę podczas kampanii wyborczej, kiedy prezes PiS Jarosław Kaczyński określał Donalda Tuska mianem „kandydata Niemiec”.

Reklama

CZYTAJ WIĘCEJ W SUBSKRYPCJI CYFROWEJ DGP »