Nie przepadam za panem Czarnkiem, bo jako nauczyciel bym sobie tu musiał rękę odciąć i język odgryźć. On wszystkie swoje talenty obraca w złej sprawie. Tak jak szatan, który jest istotą bardzo utalentowaną i potrafi tymi swoimi talentami ludzi doprowadzać do piekła - mówił w TOK FM prof. Tomasz Nałęcz.
Tak skomentował ostatnią awanturę na komisji, podczas której Przemysław Czarnek ocenił pytania przewodniczącego, że to "chamska sugestia". W odpowiedzi Jacek Karnowski poradziły byłemu szefowi resortu edukacji, by ten "puknął się w głowę".
"Popełniają zasadniczy błąd"
Dlatego też były doradca Bronisława Komorowskiego radzi posłom rządzącej koalicji, by nie wchodzili w buty PiS i nie odpowiadali agresją na agresję. Ale nie kreślę takiego dychotomicznego obrazu, że jest ta sfora diabłów z PiS-u i ci aniołowie z drugiej strony. Uważam, że popełniają zasadniczy błąd, ponieważ przejmują reguły PiS-u, wchodzą w awantury. Moja rada dla tej trójki przewodniczących jest więc taka: im więcej jest brutalności z drugiej strony, tym więcej z waszej strony powinno być taktu, kultury, wyciągniętej ręki - stwierdził.
"Kulturą na chamstwo"
Więc moim zdaniem, nie agresją na agresję tylko kulturą na chamstwo, żartem na obelgę. Przewodniczący komisji powinien być trochę jak nauczyciel, im jest bardziej niesforny uczeń w klasie, tym więcej mu poświęcam uwagi i wyrozumiałości, a nie co chwilę go wyrzucam za drzwi - podsumował