Tadeusz D., szef szczecińskiego oddziału ZUS, wraz z prezesem Zakładu Ubezpieczeń Społecznych i trzema innymi osobami, został dziś zatrzymany przez agentów ABW. Wszyscy usłyszą zarzuty korupcyjne. Tadeusz D. odpowie za uzależnienie od przyjęcia łapówki wykonania czynności służbowej oraz obietnicę wręczenia łapówki. Może za to dostać osiem lat więzienia.

Reklama

>>>Blacha jako łapówka dla prezesa ZUS?

Jak ustalił DZIENNIK, niewiele brakowało, a szef Oddziału ZUS w Szczecinie dostałby również Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski. Do kancelarii Lecha Kaczyńskiego kilka dni temu trafił wniosek w tej sprawie podpisany przez Donalda Tuska. Za co zdaniem premiera należało odznaczyć Tadeusza D.? Między innymi za zasługi przy budowie nowej siedziby ZUS.

W jaki sposób na biurku Lecha Kaczyńskiego znalazł się ten kontrowersyjny dokument? Wszystko za sprawą zatrzymanego również dziś prezesa ZUS Sylwestra R. To on wnioskował do minister pracy Jolanty Fedak o odznaczenie Tadeusza D. Minister Fedak odesłała pismo do kancelarii premiera, a stamtąd wniosek - już z podpisem wicepremiera Grzegorza Schetyny - został wysłany do Kancelarii Prezydenta.

Wystarczyłby podpis Lecha Kaczyńskiego, a Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski trafiłby na pierś Tadeusza D.

>>>Były prezes ZUS: Sytuacja jest dramatyczna

Czy premier wiedział, że podpisuje wniosek o odznaczenie osoby zamieszanej w aferę korupcyjną? "Już w maju otrzymałem informacje, że toczy się śledztwo dotyczące podejrzeń korupcyjnych zachowań niektórych pracowników ZUS, w tym prezesa Zakładu" - tłumaczył Donald Tusk, ale jak dodał, dla dobra śledztwa nie podejmowano wówczas żadnych decyzji kadrowych.

Reklama

Teraz rząd zapowiada, że wniosek wycofa. "To oczywiste, że urzędnicy Kancelarii Premiera nie mieli informacji o toczącym się postępowaniu przeciwko urzędnikowi ZUS" - przekonywał w TVN24 rzecznik rządu Paweł Graś. "W związku z tajemnicą prowadzonego śledztwa, ani urzędnicy KPRM ani wnioskodawca, czyli urzędnik resortu, nie mogli mieć wiedzy o przeciwwskazaniach do przeprowadzenia rutynowej procedury" - czytamy w oświadczeniu kancelarii premiera.

Dziś rano Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego zatrzymała prezesa ZUS Sylwestra R. i cztery inne osoby, w tym trzy z ZUS. Sylwester R. został powołany na stanowisko prezesa ZUS w listopadzie 2007 roku przez premiera Donalda Tuska. Jak dowiedział się DZIENNIK, ma usłyszeć sześć zarzutów korupcyjnych.