Zaznaczył, że jako kraj mamy wpływ na to, co się dzieje w Brukseli "stosownie do naszej wagi, ludności i stanu gospodarki". - A sukcesem jest, gdy dzięki naszej sprawności jesteśmy w stanie grać w wyższej kategorii wagowej - dodał.

Zapytany jaka powinna być Unia przyszłości według Radosława Sikorskiego, szef MSZ odpowiedział: "Chciałbym ściślejszej integracji w dziedzinach, w których domagają się tego Polacy i inni Europejczycy". Jako przykład podał kwestię zdrowia publicznego.

Reklama

Pandemia

Reklama

Przyszła pandemia i niewiele brakowało, abyśmy się pożarli w sprawie maseczek, respiratorów i szczepionek. Komisja Europejska powiedziała jednak, że to nie jest tak naprawdę kwestia zdrowia, tylko jednolitego rynku i wolnego przepływu dóbr. I państwa nie mogą zakazać eksportu maseczek do innego kraju członkowskiego. Okazało się również, że Europejczycy chcą, żebyśmy mieli własne zapasy leków, bo za bardzo uzależniliśmy od zewnętrznych dostawców. Oczekują też minimalnych standardów, na przykład w leczeniu raka. To może być nowy obszar integracji - powiedział szef MSZ.

Dodał, że eurofobowie nie rozumieją, że unijne standardy – choćby regulacje weterynaryjne – to ułatwienie dla biznesu, a nie utrudnienie. - Przy 27 narodowych standardach, żeby coś sprzedawać w całej Unii, ten sam produkt trzeba by modyfikować na 27 różnych sposobów - dodał.

Polityka obronna

Reklama

Podkreślił również, że Europejczycy, w świetle badań i w obliczu wojny w Ukrainie, potrzebują głębszej integracji w polityce obronnej. - Bo boją się i Władimira Putina, i o wynik listopadowych wyborów w Stanach Zjednoczonych. Uważają, według mnie słusznie, że Unia Europejska z dochodem 15 bln euro nie powinna być bezbronna - zaznaczył.

Przekazał, że USA nie chcą się angażować w każdy problem, który pojawia się na naszych granicach. "Oni mają problem na południowej granicy i my mamy problem na południowej granicy. Ale nie proszą nas, żebyśmy im pomagali. A jak próbowaliśmy interweniować w Libii w 2011 r., to się okazało, że bez amerykańskiego rozpoznania i bez amerykańskich Tomahawków nie jesteśmy w stanie nic zrobić. Z takimi wyzwaniami w naszym bezpośrednim otoczeniu powinniśmy radzić sobie sami" - powiedział Sikorski.