Kazik krytykował Zbigniewa Derdziuka, swego kolegę ze studiów, że nie chciał podzielić się z nim wódką, choć sam nie pił. "No daj mi Derdziuk wódki, no co ci to stanowi? Ja nie mogę, muszę zawieźć tatowi" - śpiewał artysta w piosence "No speaking inglese".

Reklama

Obecny prezes Zakładu Ubezpieczeń Społecznych studiował socjologię na Uniwersytecie Warszawskim razem z Kazikiem Staszewskim. Później piosenkarz opisał nowego ministra w wywiadzie dla pisma muzycznego "Machina":

"Nie miałem z nim absolutnie żadnej nici porozumienia. Był to chłopak z łomżyńskiego, gdzieś tam ze wsi i z takim głupim uśmiechem chodził po socjologii. Z jednym z kumpli dużo piliśmy wówczas wódki, a była wtedy na kartki. Podszedłem więc do Zbyszka i mówię: <Daj mi kartkę, nie zmarnuje się, a ja Ci zapłacę>. On z uśmiechem odpowiedział: <Nie mogę, muszę zawieźć tatowi>".

p

Zbigniew Derdziuk do niedawna był ministrem bez teki w rządzie Donalda Tuska. Pełnił też funkcję sekretarza stanu w kancelarii premiera za rządów Jerzego Buzka i Kazimierza Marcinkiewicza.

Reklama