Takie słowa z ust brytyjskiego ministra spraw zagranicznych Davida Milibanda padły na dorocznej konferencji laburzystów. Polityk stwierdził, że konserwatyści - którzy promowali kandydaturę Kamińskiego na szefa Klubu Europejskich Konserwatystów i Reformatorów (EKR) w Parlamencie Europejskim - dokonują "zwrotu w stronę skrajnej prawicy".
Jarosław Kaczyński zaprotestował przeciwko tym wypowiedziom. W liście do ambasadora Wielkiej Brytanii w Warszawie Rica Todda J. Kaczyński dał wyraz "zaniepokojeniu" i "oburzeniu" z powodu nazwania Kamińskiego "antysemitą" i "człowiekiem o neonazistowskiej przeszłości" przez szefa brytyjskiej dyplomacji.
Kaczyński wskazał, że protestuje nie tylko jako lider partii, do której należy Kamiński, lecz także jako Polak, "którego rodak został bezpodstawnie pomówiony i obrażony".
Miliband już wcześniej, na początku sierpnia, w wywiadzie dla tygodnika "Independent on Sunday" mówił, że wyznaczenie Kamińskiego na przewodniczącego Klubu Europejskich Konserwatystów i Reformatorów (EKR) w Parlamencie Europejskim poważnie zaniepokoiło środowiska żydowskie.
Nominacja Kamińskiego na szefa klubu EKR, do którego należą torysi, była już ostro krytykowana w brytyjskiej prasie głosami publicystów i przedstawicieli środowisk żydowskich, ale nie przez członka gabinetu Gordona Browna.
Kamińskiemu zarzucano m. in. działalność w organizacji Narodowe Odrodzenie Polski i Komitecie Obrony Dobrego Imienia Miasta Jedwabne.
Jarosław Kaczyński napisał do ambasadora Wielkiej Brytanii w Polsce list w obronie europosła PiS Michała Kamińskiemu, któremu Brytyjczycy zarzucają antysemityzm. Prezes PiS jest oburzony słowami szefa brytyjskiego MSZ, który nazwał Kamińskiego "człowiekiem o neonazistowskiej przeszłości".
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama