Wszystkie ofiary były cywilami - pisze Reuters, powołując się na niewymienioną z nazwiska osobistość amerykańską. Są też podobno ranni, ale do Waszyngtonu docierają rozbieżne informacje na ten temat. Brak też bliższych informacji na temat okoliczności zajścia.
Rzecznik policji w prowincji Chost powiedział, że miejscowa ludność słyszała wybuch w tamtejszej bazie wojskowej.