"Parada się odbędzie" - zapowiedział organizator Nikołaj Aleksiejew. I za nic ma zakaz władz, a nawet decyzję sądu, który również zabronił gejom i lesbijkom wyjścia na ulice miasta. Choć wiadomo, że parada ma się odbyć jutro, konkretna godzina i miejsce jej rozpoczęcia są trzymane w wielkiej tajemnicy.
Mer Moskwy stawia sprawę jasno. "Nie powinno się epatować swoją odmiennością seksualną i wystawiać jej na publiczny widok" - uważa Jurij Łużkow.
Czy dojdzie do rozlewu krwi? Niewykluczone. Oprócz tysiąca policjantów w gotowości są również żołnierze. Zapowiadają, że będą ostro reagować na każdy przejaw agresji.
Moskiewskie władze mówią "nie", geje i lesbijki grają im na nosie. Mimo zakazu, zaplanowana na jutro parada równości w stolicy Rosji odbędzie się. W gotowości jest już ponad tysiąc policjantów. Po jednej stronie barykady są zdesperowane mniejszości seksualne, po drugiej - pełni nienawiści przeciwnicy parady. Może dojść do rozlewu krwi.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama