Wszystko wskazuje na to, że Władimirowi Putinowi nie wystarczy zaogniający się konflikt z Gruzją. Potrzebuje jeszcze sporu z Polską i USA. Amerykanie chcą zbudować w naszym kraju tarczę, która ma ochronić Europę przed wrogimi rakietami - np. wystrzelonymi przez terrorystów. Rosjanie odbierają to jednak jako próbę osłabienia ich potęgi.
"Rosja podejmie adekwatne kroki, jeśli w Polsce zostaną zainstalowane elementy amerykańskiej tarczy antyrakietowej" - grozi wprost rzecznik prasowy rosyjskiego MSZ Michaił Kamynin. Po tej wypowiedzi nie można mieć wątpliwości: Rosjanie wykierują swoje rakiety na Polskę.
Jeszcze we wrześniu Aleksander Pikajew z Rosyjskiej Akademii Nauk ostrzegał Polskę, że jeśli ta pozwoli Amerykanom wybudować tarczę, Moskwa może uderzyć w nasz kraj bombą jądrową.