Zamieszki ogarnęły już kilka miast w zachodnich Indiach. Policja zatrzymała ponad 1,5 tys. osób. Ludzie są wściekli, bo w mieście Mumbai ktoś zniszczył pomnik Bhimrao Ramji Ambedkara, hinduskiego przywódcy, który wprowadził do konstytucji zakaz dyskryminacji kastowej.
"Chcemy, żeby policja aresztowała tego, kto to zrobił. Inaczej spalimy wszystko" - krzyczał do reporterów jeden z demonstrantów.
Tysiące Hindusów wyszły na ulice. Palą pociągi i autobusy, demolują budynki. W walkach z policją zginęły przynajmniej trzy osoby. Wszystko dlatego, że ktoś zniszczył pomnik legendarnego hinduskiego bojownika o prawa najbiedniejszych.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama