Burze śnieżne zasypują drogi od Teksasu do Maine. Na drogach leży centymetrowa warstwa lodu – auta tańczą na autostradach. Czasami lód ma grubość 10 cm. W sześciu stanach zginęło już z powodu ataku zimy aż 41 osób. W wypadku tylko jednego miniwana w Oklahomie, zginęło aż 7, z 12 pasażerów samochodu. Auto wypadło ze śliskiej autostrady. Władze zachęcają, by nigdzie nie jeździć, jeśli to nie jest konieczne.

Wiatry, opady, a przede wszystkim lód pozrywały linie z prądem – bez świata żyją już Amerykanie w ponad pół miliona domach. W stanie Maine zamknięto wiele szkół i firm. Tam gdzie prąd jest niezbędny armia dostarcza generatory prądu. Na lotniskach odwoływane są loty – tylko w Dallas anulowano 160 połączeń. W Kaliforni plantatorzy załamują ręce i złożeczą na pogodę - podmuch zimy zniszczył ¾ plonów owoców cytrusowych. Straty szacuje się na ponad 700 mln dolarów!

Na razie ze śniegu cieszą się dzieci i fani nart – w wielu kurortach narciarskich, to pierwsze dni tej zimy, podczas których można było szusować na dwóch deskach.