Afera wybuchła, gdy okazało się, że tajne dokumenty, m.in. na temat nowoczesnych systemów bojowych Aegis w marynarce wojennej Japonii, przedostały się do pewnego oficera, który nie powinien ich dostać. Wtedy śledczy odkryli, że poufne materiały dostał od kolegi e-mailem wraz z fotkami rozebranych pań. Z kolei oficer e-maila skopiował. I przesłał dalej.

Jak to się stało, że tajne materiały wojskowe zostały podpięte do pornograficznych zdjęć? To bada japońska policja. Śledczy nie dotarli jeszcze do kluczowej postaci całego skandalu, czyli oficera wysokiego szczebla, który pierwszy wysłał taki podwójny plik.