Dziewięć wagonów z 600 pasażerami jechało do Paryża z miasta Chateau-Thierry. Świadkowie opowiadają, że pociąg był opóźniony. Dlatego wielu ludzi nerwowo tłoczyło się, by jak najszybciej wysiąść.
Gdy pociąg uderzył w barierki, jechał z prędkością kilku kilometrów na godzinę. "Kobieta przede mną upadła. Uszkodziła sobie kolano. Krew przeciekała jej przez spodnie" - opowiadał jeden z przerażonych pasażerów. Część osób, która z pociągu wydostała się o własnych siłach, ruszyła w kierunku lokomotywy. "Ludzie tłukli w szybę, jakby chcieli zlinczować maszynistę" - relacjonował świadek.
Rannych zostało w sumie 71 osób, z których 58 przewieziono do szpitala. Pomocy udzielało im ponad stu strażaków i ratowników. Maszynistę zatrzymała policja. Na razie nie wiadomo, dlaczego nie wyhamował na peronie. Wyjaśnia to dyrekcja francuskich kolei państwowych. Jedna z możliwych wersji to awaria hamulców.