Wyniki kontroli szwedzkiego Urzędu Inspekcji Lotniczej są porażające. Airbus, który należy do skandynawskich linii lotniczych SAS wzbił się w powietrze z pasażerami na pokładzie aż 30 razy - mimo, że miał zakaz latania! Samolot nie przeszedł bowiem obowiązkowego przeglądu technicznego.

Co gorsza, uchybienia dotyczą 11 maszyn długodystansowych - Airbus A330 i A340 - które zabierają na pokład po 261 pasażerów i latają na trasie z USA do krajów Dalekiego Wschodu.

Inspektorzy wysłali do linii ostre ostrzeżenie, że nie przestrzegają one przepisów o stanie technicznym maszyn - ani tych krajowych, ani tych wymaganych przez producenta samolotów.

Co na to SAS? Linie zapewniają, że samoloty bez przeglądu technicznego już z lotów wycofano. Poza tym bronią się, że nic takiego się nie stało. "Podczas kontroli nie wykryto w naszych maszynach żadnych usterek, ale oczywiście nie można być tego pewnym zanim nie przeprowadzi się takiego przeglądu" - tłumaczy na łamach jednego ze sztokholmskich dzienników Lars Mylander, odpowiadający w SAS za eksploatację samolotów.

Firma obiecuje także, że to się już nie powtórzy. Tylko że te linie już po raz kolejny zostały przyłapane na tym, że ich samoloty latają bez sprawdzenia. Dwa lata temu trzy samoloty SAS kursowały bez kontroli technicznej, a rok temu pięć. Za każdym razem linie zapewniały, że nigdy więcej to się nie powtórzy.