Żołnierze prowadzili w okolicach Ramadi, 115 km na zachód od Bagdadu, akcję przeciwko Al-Kaidzie. Twierdzą, że nie mieli pojęcia o tym, że są tam też iraccy policjanci.

To Amerykanów najpierw ostrzelano. Po tym, jak odpowiedzieli ogniem, okazało się, że ich ofiarami są iraccy policjanci. Armia USA już zaczęła śledztwo w sprawie tragicznej pomyłki.

Reklama