Varię ciągnęło do dźwigania, gdy ledwie wyszła z pieluszek. W wieku sześciu lat podnosiła ciężary, których od ziemi nie oderwałby przeciętny dorosły mężczyzna. W wolnych chwilach, w przerwach w dźwiganiu hantli i sztang, bez trudu dźwigała swego tatę - chłopa jak tur, grubo ponad 100 kg żywej wagi. Trzy lata temu dokonała nie lada wyczynu. Podniosła 350-kilogramową sztangę i po raz pierwszy trafiła do Księgi rekordów Guinnessa. Została najsilniejszą dziewczynką świata - pisze "Fakt".

Reklama

"Marzę o tym, by kiedyś zostać mistrzynią olimpijską" - zwierza się Varia. Wszystko przed nią. Strach pomyśleć, jakie ciężary będzie podnosić za kilka lat. Na razie uczy się w szkole sportowej, trenuje w domu i pracuje. Od 10. roku życia występuje z rodzicami w cyrku. Za to dostaje niewielkie pieniądze. Nie wystarczają jej nawet na profesjonalne odżywki.

Znawcy tematu nie mogą się nadziwić, że w tak drobnym ciałku tkwi tak potężna moc. "Ona ma chyba w sobie geny Herkulesa. No, chyba że coś łyka" - dumają nad fenomenem ukraińskiej Pippi Langstrump. "Nigdy nie brałam i nie biorę sterydów. Łykam jedynie witaminy" - zapewnia dziewczynka.