Jak informuje "Le Parisien", pracowniczka prywatnego żłobka Baby Loup w podparyskiej miejscowości Chanteloup-les-Vignes została zwolniona w grudniu 2008 roku za to, że nosiła chustę muzułmańską (hidżab) w czasie pracy. Dyrekcja żłobka uzasadniła swoje postępowanie złamaniem przez opiekunkę wewnętrznego regulaminu tej placówki, zakazującego obnoszenia się z symbolami religijnymi.

Reklama

Pochodząca z Maroka kobieta odwołała się od tej decyzji do sądu pracy, domagając się od żłobka 80 tysięcy euro odszkodowania za dyskryminację i bezprawne zwolnienie.

W poniedziałek sąd w podparyskim Mantes-la-Jolie odrzucił jednak jej żądania, przyznając rację pracodawcy. Sędziowie uznali, że można usunąć pracownika za złamanie wewnętrznych zasad jego firmy, podkreślając, że w tym wypadku "nieposłuszeństwo" zatrudnionej miało charakter "ustawiczny".

Sprawa z Chanteloup-les-Vignes wywołała już wcześniej dyskusje we Francji, w których liczni politycy i intelektualiści bronili zasady laickości państwa. O przypadku pracownicy żłobka wypowiedziała się też francuska Rada Walki z Dyskryminacją i na Rzecz Równości (Halde). W swoim pierwotnym orzeczeniu sprzeciwiła się zwolnieniu opiekunki, argumentując to jej dyskryminowaniem ze względów religijnych. Sąd pracy jednak nie dopatrzył się takich motywów u pracodawcy.

Francuscy ustawodawcy przyjęli w ostatniej dekadzie różne uregulowania kwestii noszenia symboli religijnych w miejscach publicznych. Nie rozstrzygają one jednak szczegółowych sporów, do jakich dochodzi często szczególnie w instytucjach niepublicznych.

Od 2004 roku obowiązuje zakaz noszenia w publicznych szkołach podstawowych i średnich "ostentacyjnych" znaków religijnych, w tym muzułmańskich chust (hidżabów), zasłaniających tylko włosy kobiety.

We wrześniu tego roku francuski parlament przegłosował ustawę zakazującą noszenia w miejscach publicznych islamskich burek i nikabów, które zasłaniają kobietę od stóp do głów. Prawo wejdzie w życie wiosną 2011 roku.