"Ta suma jest w ogóle niewystarczająca, by zrekompensować szkody i zasygnalizować uznanie swojej winy" - powiedział gazecie Thomas Weiner, przedstawiciel organizacji "Kanciasty Stół", zrzeszającej byłych uczniów jezuickiego gimnazjum im. Piotra Kanizego w Berlinie.
Weiner przyznał też, że nie może zrozumieć, dlaczego wymaga się od ofiar, które są przecież znane zakonowi, by składały wnioski o rekompensaty. "Nie ma też pewności, czy chodzi o rzeczywistą ofertę czy tylko deklarację intencji" - ocenił Weiner.
Inicjatywa "Kanciasty Stół" uważa, że odszkodowania powinny wynosić średnio 80 tysięcy euro.
Rok temu ujawniono, że w berlińskim gimnazjum im. Piotra Kanizego w latach 70. i 80. dochodziło do molestowania dzieci. W następnych miesiącach zgłosiło się kilkaset ofiar nadużyć - przemocy i molestowania seksualnego - w szkołach katolickich w Niemczech, w tym w szkole przy klasztorze benedyktynów w Ettal w Bawarii oraz w internacie chóru chłopięcego w Ratyzbonie.
Liczba ofiar molestowania, poszkodowanych przez członków zakonu jezuickiego, sięga 200 osób. W liście skierowanym do ofiar nadużyć prowincjał zakonu Stefan Kiechle przeprosił za wyrządzone cierpienia. Zadeklarował, że zakon jest gotowy zaproponować - po analizie odpowiednich wniosków - odszkodowania w wys. 5 tysięcy euro.
Inicjatywa jezuitów jest niezależna od działań Niemieckiej Konferencji Biskupów, która także pracuje nad rozliczeniem skandalu wokół przypadków molestowania dzieci w szkołach i instytucjach podległych Kościołowi katolickiemu w Niemczech.