Przed odczytaniem tych dekretów król osobiście wystąpił w telewizji z krótkim oświadczeniem, w którym dziękował Saudyjczykom za lojalność, jedność narodową i stosunek do wrogów religii. Wydatki na rzecz ludności obejmą miesięczne zapomogi dla bezrobotnych, budowę 500 tysięcy nowych mieszkań, bonusy dla pracowników sektora publicznego i dofinansowanie opieki zdrowotnej.
W lutym król Abd Allah as-Saud ogłosił pakiet gospodarczych posunięć wartości 37 mld dolarów; był to pierwszy krok mający na celu załagodzenie napięć społecznych. Ogłoszone w piątek decyzje są znacznie kosztowniejsze: na samo tylko ożywienie mieszkalnictwa ma pójść 66,7 mld dolarów.Oprócz tego król nakazał utworzenie 60 tys. nowych miejsc pracy w aparacie bezpieczeństwa podległym MSW.
Władca zadekretował też, że media muszą szanować duchownych, w przeciwnym raziebędą płacić kary. Arabii Saudyjskiej udało się uniknąć protestów, jakie występują w regionie, ale i tak doszło do demonstracji, zwłaszcza na zamieszkanym głównie przez szyitów wschodzie kraju. Z ponad 400 mld dolarów w rezerwach zagranicznych Arabia Saudyjska ma o wiele dogodniejsze niż jej sąsiedzi warunki do złagodzenia napięcia społecznego, związanego m.in. z bezrobociem wśród młodych ludzi.
W Arabii Saudyjskiej zwolennicy reform żywią jednak nadzieję na ruch w kierunku demokratyzacji: nowe wybory do rad miejskich, a nawet wybory do Rady Konsultacyjnej (Madżlis asz-Szura) powoływanej przez króla na 4-letnią kadencję. W konserwatywnym królestwie nie spieszono się jednak z przeprowadzeniem reform obiecywanych od czasu objęcia władzy w 2005 roku przez obecnego króla. Zdaniem dyplomatów król Abd Allah as-Saud musi liczyć się z opozycją ze strony i książąt, i duchownych.
W tym tygodniu Rijad wysłał 1000 żołnierzy do sąsiedniego Bahrajnu, by powstrzymać protesty szyickiej większości, które rządząca tam sunnicka monarchia zdławiła siłą.
klm/ kar/