Chiara Danese i Ambra Battilana nie są w gronie 33 prostytutek, które według prokuratorów spały z włoskim premierem podczas przyjęć w jego posiadłości. Dziewczyny nie chciały kontynuować "zabawy" w bunga-bunga. Ale zobaczyły wystarczająco dużo.
Jak pisze "Daily Telegraph" na przyjęciu w którym uczestniczyły wspomniane modelki było kilkanaście młodych kobiet. Zachęcane przez Berlusconiego i Emilio Fede, telewizyjnego prezentera w jednej ze stacji, należących do premiera Włoch, w pewnym momencie zaczęły się rozbierać i pieścić obu mężczyzn.
Gdy Berlusconi wniósł na salę posążek - włoskiego boga płodności i kazał go całować dziewczynom, obie 18-latki zaczęły się bać. Potem usłyszały jak Berlusconi pytał: "Jesteście gotowe na bunga bunga?" i wraz z resztą gości weszły do przypominającego dyskotekę, z rurą do tańczenia, pokoju. Tam już czekała kobieta z pejczem.
"No, dalej, zdejmujcie ubrania, tańczcie" - zachęcał Berlusconi. 18-latki wyszły z imprezy. I straciły szansę na posadę pogodynek w jednej ze stacji premiera Włoch. O wszystkim opowiedziały przed sądem.
"To jedne z najbardziej szokujących dowodów na seksualne ekscesy włoskiego premiera" - pisze "Daily Telegraph" o zeznaniach modelek.