"Ludzie zginęli od strzałów oddanych przez wojsko we wsiach Al-Rami i Mar-Ajan. Ludzie masowo uciekali w obawie przed aresztowaniami" - powiedział działacz, z którym skontaktowała się agencja AFP.

Wojsko syryjskie zajęło w środę kolejne wsie w prowincji Idleb - podał wcześniej przewodniczący Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka Rami Abdel Rahman, wymieniając Mar-Ajan i Ihsem pod Al-Bara, wymarłym miastem znanym z zabytków. We wtorek wojsko weszło do Al-Rami, niedaleko głównej drogi do Aleppo.

Reklama

Według obrońców praw człowieka podczas trwającej od trzech miesięcy rewolty przeciwko reżimowi prezydenta Baszara el-Asada zabito w Syrii 1 300 cywilów. Władze syryjskie twierdzą natomiast, że śmierć poniosło ponad 250 żołnierzy i policjantów, a starcia zostały sprowokowane przez rebeliantów.