O godz. 12 w centrum Frankfurtu około tysiąca osób zainicjowało protest przeciwko bankierom, finansistom i politykom. Około godz. 15 demonstrujący dotarli pod siedzibę EBC.
Według jednego z organizatorów, ruchu alterglobalistycznego ATTAC, w proteście pod EBC uczestniczy prawie 6 tys. osób. Z szacunków policji wynika, że przed budynkiem zebrało się 5 tys. młodych ludzi, a także emerytów i rodziców z dziećmi.
"Spekulujecie naszym życiem" i "Sprzeniewierzacie naszą przyszłość" - głoszą niesione transparenty. "Moim zdaniem kapitalizm to bomba z opóźnionym zapłonem, nie tylko dla ludzi, ale też dla naszej planety. Nasz dobrobyt jest finansowany ze szkodą dla innych państw, a EBC reprezentuje ten niesprawiedliwy i zabójczy system" - powiedział jeden z protestujących, 27-letni Tobias.
W Niemczech na sobotę zapowiedziano demonstracje "oburzonych" także w Kolonii, Monachium, Hamburgu, Hanowerze i Stuttgarcie.
Nawet 10 tys. ludzi protestuje już w Berlinie - podał na swojej stronie internetowej hiszpański dziennik "El Pais". Około godz. 15 uczestnicy demonstracji dotarli do Bramy Brandenburskiej w centrum Berlina. Po godzinie mają wyruszyć pod siedzibę kanclerz Niemiec Angeli Merkel, gdzie odczytany zostanie manifest.
Jeden z mieszkańców Berlina powiedział "El Pais", że "atmosfera w mieście jest niesamowita". Według niego, ulicą Unter den Linden, jedną z głównych arterii prowadzących do Bramy Brandenburskiej, maszerowało nawet 10 tys. ludzi.
"Protestuje więcej osób, niż oczekiwaliśmy" - oświadczył przedstawiciel policji. Dodał, że nie jest w stanie określić dokładnej liczby demonstrujących w centrum niemieckiej stolicy.
W sobotę w ponad 950 miastach w ponad 80 krajach, w tym w Polsce, odbywają się protesty zorganizowane przez ruch "oburzonych". Narodził się on przed pięcioma miesiącami w Hiszpanii, a ostatnio rozszerzył na inne kraje. Hasło manifestacji to "Zjednoczeni dla globalnej zmiany".