Do zatrzymań doszło w nocy po przemieszczeniu się protestujących z finansowej dzielnicy Chicago, gdzie mieści się oddział amerykańskiego banku centralnego (FED) i siedziby wielu korporacji, do położonego także w centrum Parku Granta. Protestujący rozbili tam kilkanaście namiotów z zamiarem spędzenia nocy. Policja przystąpiła do aresztowań po godz. 23, gdy uczestnicy demonstracji złamali zakaz przebywania w parku po jego zamknięciu. Wcześniej tłum nie zastosował się do policyjnych ostrzeżeń. Aresztowani nie stawiali oporu.

Reklama

"Nie jesteśmy tu po to, by wszczynać zamieszki. Jesteśmy po to, by przywrócić demokrację" - zapewniał 25-letni Lee Suzuki z Chicago. "To jest nasz plac Tahrir" - mówił inny z demonstrantów, nawiązując do protestów w stolicy Egiptu Kairze, które doprowadziły do obalenia prezydenta Hosniego Mubaraka.

Protesty "Okupuj Chicago", odbywające się w finansowej dzielnicy miasta, rozpoczęły się ponad trzy tygodnie temu. Demonstrujący przeciwko bankierom i skutkom kryzysu, inspirowani nowojorskim ruchem "Okupuj Wall Street", od 24 dni manifestują przed siedzibą Rezerwy Federalnej w Chicago.

Przeważnie w protestach bierze udział kilkaset osób. Ruch mobilizuje swoich zwolenników głównie przez internet, jego członkowie są aktywni na portalach społecznościowych Facebook i Twitter. Protestujących "Okupuj Chicago" poparły związki zawodowe.

Reklama