Wcześniej zakładano, że z pierwszą zagraniczną wizytą Putin uda się do USA. W dniach 18-19 maja w Camp David miał wziąć udział w dorocznym szczycie G-8, tj. siedmiu najbardziej uprzemysłowionych państw świata i Rosji. Planowane były też jego dwustronne rozmowy z prezydentem USA Barackiem Obamą, które miały się odbyć w Waszyngtonie.

Reklama

Jednak po objęciu urzędu Putin nieoczekiwanie odwołał podróż do Stanów Zjednoczonych, uzasadniając to formowaniem nowego rządu FR.

Kolejnym krajem, który odwiedzi rosyjski prezydent będą prawdopodobnie Chiny, gdzie będzie gościć w dniach 5-7 czerwca. Niektóre źródła podają, że w drodze do Pekinu może się zatrzymać w Kazachstanie.

Do Pekinu Putin poleci z Petersburga, gdzie w dniach 3-4 czerwca będzie uczestniczyć w szczycie Unia Europejska-Rosja.

Natomiast we wtorek podejmował w Moskwie prezydentów sześciu krajów należących razem z Rosją do Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym (ODKB), czyli Armenii, Białorusi, Kazachstanu, Kirgistanu, Tadżykistanu i Uzbekistanu. Następnie był gospodarzem nieformalnego spotkania liderów 10 krajów, które razem z Rosją tworzą Wspólnotę Niepodległych Państw (WNP). Oddzielnie konferował z prezydentem Ukrainy Wiktorem Janukowyczem.

Pierwszymi zagranicznymi liderami, z którymi spotkał się po ponownym objęciu urzędu szefa państwa, byli prezydenci Abchazji i Osetii Południowej - Aleksandr Ankwab i Leonid Tibiłow. Putin podjął ich w ubiegłym tygodniu w swojej letniej rezydencji w Soczi, nad Morzem Czarnym. Abchazja i Osetia Południowa, to dwie republiki, które przy poparciu Moskwy oderwały się od Gruzji i na których terytorium Rosja utrzymuje swoje bazy wojskowe.