Dmitrij Karujew spędzi za kratami 15 dni. To całkiem sporo, biorąc pod uwagę "przestępstwo", jakiego się dopuścił.
Opozycjonista należący do ugrupowania Inna Rosja brał udział w jednoosobowej demonstracji przeciwko zwycięstwu Władimira Putina w wyborach prezydenckich - donosi agencja RIA Novosti. Demonstracja odbywała się 6 maja w Czewoksary, stolicy Czuwaksji, około 660 kilometrów na południe od Moskwy. Następnego dnia Władimir Putin miał zostać zaprzysiężony na prezydenta.
W pewnym momencie Karujew kichnął na trzymany w dłoniach portret Putina. Wtedy do akcji wkroczyła milicja, a potem sąd. Opozycjonista został skazany na 15 dni więzienia. Jak uzasadniał sąd, wlepiono mu karę za "drobne chuligaństwo".