Zdaniem przewodniczącego Parlamentu Europejskiego Schulza zarówno Pat Cox, jak i Aleksander Kwaśniewski, są osobami o uznanej międzynarodowej renomie, które cieszą się także poparciem większości sił politycznych w PE - poinformowało źródło w europarlamencie.

Reklama

Schulz ma spotkać się z byłym przewodniczącym PE Coksem oraz byłym prezydentem RP Kwaśniewskim w czwartek w Brukseli. Najprawdopodobniej obaj wysłannicy spotkają się 11 czerwca w Kijowie z przedstawicielami rządu Ukrainy, a być może także z prawnikami Tymoszenko i członkami jej rodziny.

Jak zapewniło źródło, europarlament udzieli wszelkiej prawnej i logistycznej pomocy swoim wysłannikom. Przewodniczący Schulz ma nadzieję, że wysłannicy przyniosą przełom w tym jak Ukraina traktuje niezależność systemu sądowniczego i że przyczynią się oni do przywrócenia obustronnego zaufania (między UE i Ukrainą - PAP) - zaznaczyło źródło.

Oficjalna decyzja ma być ogłoszona jeszcze w tym tygodniu.

23 maja po spotkaniu z premierem Donaldem Tuskiem na marginesie nieformalnego szczytu UE Schulz poinformował, że prowadzi rozmowy z rządem ukraińskim, a także rodziną uwięzionej byłej premier Ukrainy o tym, w jaki sposób doprowadzić do międzynarodowej obserwacji procesu w sprawie skargi kasacyjnej Tymoszenko. Schulz wskazał wiceprzewodniczącego PE Jacka Protasiewicza (PO) jako organizatora misji europarlamentu. Informował wówczas, że misja, która uda się na Ukrainę, będzie się składać z "kompetentnej osoby lub osób".

Reklama

Sąd Najwyższy Ukrainy odłożył rozpatrywanie skargi kasacyjnej Tymoszenko do 26 czerwca.

Jak podkreślał po spotkaniu z Schulzem Tusk, ukraińska inicjatywa szefa PE ma kilka znaczeń, a dla niego szczególnie ważne jest, że może rozładować nieznośną atmosferę wokół Ukrainy w związku z Euro 2012. Zastrzegł, że stanie się to, jeśli będą współpracować władze w Kijowie.

Reklama

Wcześniej premier Ukrainy Mykoła Azarow zgodził się na taką międzynarodową obserwację procesu w sprawie skargi kasacyjnej Tymoszenko. W maju mówił w Brukseli, że Kijów jest gotów zaprosić "przedstawicieli służb prawnych z państw europejskich" na proces. Mogliby oni obserwować postępowanie sądowe, a także zapoznać się z materiałami - deklarował.

Azarow przekonywał też, że proces Tymoszenko, skazanej na siedem lat więzienia za nadużycia przy zawieraniu umów gazowych z Rosją w 2009 roku, nie miał charakteru politycznego. UE ocenia zaś, że sprawa Tymoszenko ma podłoże polityczne, a władze w Kijowie wybiórczo stosują prawo w procesach byłej premier i kilku jej współpracowników. Tymoszenko jest też oskarżona o nadużycia, których miała się dopuścić w latach 90. XX wieku, gdy kierowała handlującą gazem firmą Jednolite Systemy Energetyczne Ukrainy.