Wszystkie znaki wskazują na Iran - głosi komunikat izraelskiego premiera. - W ostatnich miesiącach widzieliśmy irańskie próby podniesienia ręki na Izraelczyków w Tajlandii, Indiach, Gruzji, Kenii na Cyprze i gdzie indziej.

Reklama

Także o zamachy w tych miejscach Izrael oskarżał Iran.

Osiemnaście lat po zamachach na budynek wspólnoty żydowskiej w Argentynie, zbrodniczy irański terroryzm dotyka niewinne osoby - dodał Netanjahu, przypominając zamach w Buenos Aires z 18 lipca 1994 roku. Zginęło wówczas 85 osób a 300 zostało rannych; także ten zamach przypisano Iranowi.

Na całym świecie postępuje irańska ofensywa terrorystyczna. Izrael zareaguje z całą mocą na irański terroryzm - zapewnił premier.

Eksplozja nastąpiła w autobusie na parkingu lotniska Burgas w chwili, kiedy wchodzili do niego turyści. Oficjalnie potwierdzono, że pochodzili z Izraela i że chodzi o zamach. Według świadków, przeprowadził go zamachowiec samobójca. 32 osoby trafiły do szpitala z obrażeniami, dwie z nich są w śpiączce.

Reklama

Izraelskie MSZ powołało specjalną komórkę kryzysową, a wieczorem do Bułgarii przylecieć miały z Izraela ekipy ratunkowe - podało izraelskie radio publiczne.

Był to pierwszy zamach terrorystyczny w Bułgarii od ponad 25 lat. Wcześniej serii zamachów dokonano w latach 1984-1987 po przymusowej bułgaryzacji etnicznych Turków przez ówczesne władze komunistyczne. W najbardziej krwawym z nich na dworcu w miasteczku Bunowo 5 marca 1985 roku zabito siedem osób, w tym troje dzieci. Zamachy były dziełem tzw. Tureckiego Ruchu Narodowo-Wyzwoleńczego w Bułgarii. Trzech zamachowców skazano na śmierć w 1988 roku.