Do incydentu doszło na wysokości 12 tys. metrów. Jak informuje telewizja Rossija24 - lecący z Moskwy do Hurghady Siergiej Kabałow zaczął palić papierosy. Na uwagi zwracane przez personel nie reagował. Rzucił się nawet z pięściami na stewarda. Próbował dostać się do kabiny pilotów grożąc, że pozabija wszystkich, którzy staną mu na drodze. Jakby tego było mało, kazał posadzić samolot na wodzie.
Po przylocie do Egiptu załoga samolotu oddała Kabałowa miejscowej policji. Jednak funkcjonariusze wkrótce go uwolnili. Piloci i stewardzi poskarżyli się już rosyjskiej prokuraturze. Niewykluczone, że rosyjski biznesmen prosto z wakacji trafi do aresztu.