Wołowina marmurkowata charakteryzuje się tym, że mięso jest poprzecinane paskami tłuszczu, co przypomina marmur. Jest niezwykle ceniona przez koneserów.
Na Białorusi jest 387 gospodarstw rolnych, które hodują bydło ras mięsnych. Prezydent Łukaszenka, widząc możliwości zysku, jeszcze w ubiegłym roku mówił o potrzebie rozpoczęcia produkcji mięsa marmurkowego.
- Trzeba zbudować na Polesiu zakład mięsny, popatrzeć jak Europejczycy przetwarzają i pakują mięso. Część produkcji dostarczyć do restauracji w Mińsku a wszystko pozostałe sprzedać do Rosji - mówił białoruski przywódca.
W praktyce, jak wyjaśniła białoruska telewizja „STV”, restauracje w Mińsku serwują steki z mięsa importowanego z Australii i Japonii. Białoruskie fermy na razie nie nauczyły się produkować tego rarytasu. - W mięsie marmurkowym powinny być widoczne paski tłuszczu w naszym mięsie tego nie widzimy - mówi Tatiana Kryulenka z zakładów mięsnych w Kalinkowiczach.
Do prac nad produkcją mięsa marmurkowatego na Białorusi zostali zaangażowani miejscowi naukowcy. Za granicą hodowcy w celu powstania mięsa marmurkowego zapewniają krowom masaż oraz poją je piwem i czerwonym winem. Ciekawe, czy białoruskie fermy mogą pozwolić sobie na taki luksus i jak zareagują pracownicy rolni na widok krów pojonych alkoholem?