Wadym Tituszko, człowiek, którego nazwisko stało się tożsame z chuliganem na usługach władz, złożył sensacyjne oświadczenie. Jak się okazuje, teraz poparłby EuroMajdan. Wiosną Wadym Tituszko, sportowiec z Białej Cerkwi, przyjechał do Kijowa, by wziąć udział w prowokacji wynajętych przez rządzącą Partię Regionów chuliganów w czasie demonstracji opozycji. Pobił wtedy dwoje dziennikarzy. Od tego czasu nazwisko Tituszko stało się nazwą pospolitą. W czasie trwającego kryzysu politycznego tituszkowie wspierają milicję, Berkut i biją aktywistów i dziennikarzy.
Jednak sam Wadym Tituszko przyznał w rozmowie z telewizją 1plus1, że jeżeli by mógł - stanąłby po przeciwnej stronie barykady. Tak szczerze, to pojechałbym poprzeć EuroMajdan, tak po prostu, bez prowokacji. To, co robi Berkut to bezprawie - przyznał.
Wadym Tituszko nie może jednak pojechać do stolicy, ponieważ po pobiciu dziennikarzy ma sądowy zakaz uczestnictwa w manifestacjach politycznych na 2 lata. Z inicjatywy kanału 1plus1 przekazał protestującym na Majdanie drewno na opał.