Na Ukrainie triumfuje rusofobia - ostrzega "Moskiewski Komsomolec". Gazeta dodaje, że antyrosyjskie nastroje to na szczęście tylko stan przejściowy. Rosyjski dziennik zwraca uwagę, że ogromny wpływ na decyzje nowych władz Ukrainy mają nacjonaliści z "prawego sektora". W opinii "Komsomolca", to pod ich dyktando Rada Najwyższa częściowo zakazała używania języka rosyjskiego.
Gazeta zastanawia się co będzie dalej, skoro w Kijowie królują nastroje nacjonalistyczne. Zaraz jednak dodaje, że to tylko stan przejściowej euforii porewolucyjnej. Według "Moskiewskiego Komsomolca", zdławiony dziś rosyjskojęzyczny Wschód podniesie się, bo zwycięstwo Euromajdanu nie zmieniło politycznej geografii Ukrainy.
W innym miejscu ten sam dziennik zamieszcza list, w którym autor tłumaczy bliżej nieokreślonemu prezydentowi, w domyśle prezydentowi Rosji, że za Wiktorem Janukowyczem rozesłano listy gończe. Gazeta dalej przypomina, że przedstawiciele najwyższych władz Rosji nazywali Janukowycza "kolegą", gościli go w swoich domach i jeździli do niego w gości. Widzieli więc przepych jego rezydencji i niemożliwe, aby nie wiedzieli o panującej na Ukrainie korupcji. Dziennik sugeruje, aby jak najszybciej odciąć się od Janukowycza, bo później będzie niezręcznie odpowiadać na trudne pytania zachodnich dziennikarzy.