Wznowiono operację antyterrorystyczną w obwodzie donieckim na wschodniej Ukrainie. Działania wojsk rządowych były przerwane na czas świąt wielkanocnych.

Reklama

Powodem wznowienia akcji na polecenie pełniącego obowiązki prezydenta Ołeksandra Turczynowa było znalezienie ciał dwóch osób ze śladami tortur, wśród nich deputowanego rady miejskiej Gorłowki Wołodymyra Rybaka, który był członkiem rządzącej partii Ojczyzna.

Ukraińskie SBU poinformowało, że udział w zabójstwie deputowanego Wołodymyra Rybaka mieli zarówno prorosyjscy separatyści, jak i Rosjanin, podpułkownik GRU Igor Bezler. Ustalono, że 17 kwietnia Bezler, pseudonim "Bies" miał polecić naczelnikowi samozwańczej milicji Gorłówki "neutralizację" Rybaka, gdy ten próbował ponownie założyć ukraińską flagę na budynku miejskiej administracji.

Bezler ponoć wydał także członkowi swojej grupy, rosyjskiemu żołnierzowi, rozkaz porwania Rybaka i pobicia. Deputowany został przewieziony do sztabu separatystów w Słowiańsku, gdzie był więziony i torturowany, a następnie wywieziony i utopiony w rzece.

Swiatogorsk w obwodzie donieckim jest już wolny od uzbrojonych separatystów. Jak twierdzi ukraińskie ministerstwo spraw wewnętrznych, żołnierze, którzy uczestniczyli w operacji antyterrorystycznej wyparli nielegalne zbrojne grupy za granice miejscowości. Nie było ofiar.

Miasto Swiatogorsk ma strategiczne znaczenie, gdyż jest położone na granicy trzech obwodów: donieckiego, ługańskiego i charkowskiego. Znajduje się w odległości 15 kilometrów od Słowiańska. Obecnie - jak napisano w komunikacie resortu spraw wewnętrznych Ukrainy - miasto Swiatogorsk i jego przedmieścia są patrolowane przez milicję.