W wywiadzie udzielonym prywatnym stacjom telewizyjnym i radiowym - TF1 i Europe 1, były prezydent potępił upolitycznienie wymiaru sprawiedliwości, który - jego zdaniem - stał się narzędziem w rękach osób znajdujących się u władzy. Według Sarkozy'ego, sprawa 15-godzinnego przesłuchania i aresztu tymczasowego ma na celu stworzenie w oczach społeczeństwa francuskiego takiego jego wizerunku, który nie przystaje do rzeczywistości.
CZYTAJ WIĘCEJ: Nowy skandal we Francji. Sarkozy na celowniku >>>
Były prezydent podkreślał, że nigdy nie uczynił niczego co byłoby sprzeczne z wartościami republikańskimi, a w takim kraju jak Francja - ojczyźnie praw człowieka, obywatele powinni sami oceniać jak naprawdę wygląda sytuacja.
Sarkozy stwierdził, że jest w każdej chwili gotów ponieść odpowiedzialność za swoje działania, ale nie czuje się w żadnej mierze winnym zarzucanym mu czynów. Oskarżenia wysunięte pod adresem Sarkozy'ego zostały wysunięte w chwili, gdy socjalistyczny prezydent Hollande bije rekordy niepopularności, a Sarkozy wyrasta na niebezpiecznego rywala politycznego mogącego zjednoczyć podzieloną prawicę.