Dilma Rousseff, prezydent Brazylii i i kandydatka w kolejnych wyborach, przerywa na trzy dni swoją kampanię z powodu tragicznej śmierci swojego rywala.
Na razie nie jest znana dokładna liczba osób poszkodowanych, bo maszyna spadła na szkołę i dwa domy mieszkalne.
Do katastrofy doszło podczas próby lądowania na miejscowym lotnisku. W czasie podejścia maszyna zniknęła z radarów wieży kontroli lotów. Brazylijskie telewizje pokazują zdjęcia z miejsca katastrofy, na których widać gęsty dym wydobywający się z wraku samolotu.
Eduardo Campos, szef Brazylijskiej Partii Socjalistycznej i były gubernator stanu Pernambuco, miał być kandydatem tego ugrupowania w nadchodzących wyborach prezydenckich. Ostatnie sondaże dawały mu 10-procentowe poparcie. Miał 49 lat.