W Mołdawii może się powtórzyć scenariusz krymski - alarmuje w komentarzu redakcyjnym "The Times". W Mołdawii trwa liczenie głosów. Po jednej stronie są partie prounijne, po drugiej - te opowiadające się za zbliżeniem z Kremlem. "The Times" apeluje, by Zachód w tej sprawie patrzył Putinowi na ręce. Władimir Putin sprawił, że na wschodnich rubieżach Europy w tym roku zapanował chaos - pisze dziennik. I sugeruje, że podobnie stać się może, jeśli Kremlowi nie spodoba się wynik tych wyborów.

Reklama

Wybory w Mołdawii mogą zaoferować Putinowi szanse na zablokowanie tego, co postrzega jako wtargnięcie Unii do własnego ogródka. Putina trzeba powstrzymać - czytamy w "The Times". Ewentualne próby odwrócenia wyników należy obserwować, a każda próba destabilizacji musi spotkać się z ostrą reakcją Zachodu - apeluje dziennik. Dodaje, że Zachód powinien wyciągnąć lekcję ze swej niemrawości na Ukrainie. Ta lekcja ma być prosta: Putinowi nie wolno pobłażać. Nie można też interpretować wątpliwości na jego korzyść.

Dziennik nie wyklucza powtórki ze scenariusza krymskiego: Moskwa mogłaby zaanektować Naddniestrze, bliski Kremlowi region autonomiczny Mołdawii, który zresztą wyrażał niedawno chęć stania się częścią Rosji. Według "The Times", rozwiązaniem może być choćby wzmocnienie obecności sił NATO przy wschodniej granicy Rumunii oraz szybkie i zdecydowane sankcje.

Gazeta przedstawia mołdawskie głosowanie jako wybór między Wschodem i Zachodem. Ten pierwszy wariant to głosowanie za partiami prorosyjskimi. Ten drugi to powiedzenie "tak" stronnictwom prounijnym.

ZOBACZ TAKŻE: Mistral okradziony. Z pokładowych komputerów zniknęły twarde dyski>>>