Dokument zostanie dziś opublikowany w Watykanie. W tym samym czasie zostanie też przedstawiony w siedzibie Episkopatu Polski w Warszawie.

Reklama

Część komentatorów już okrzyknęła encyklikę antypolską, ponieważ z fragmentów tekstu opublikowanych przez włoskie media wynika, że papież krytykuje nieodpowiedzialne korzystanie z technologii opartej między innymi na węglu. Jego zdaniem powinna ona stopniowo zostać zastąpiona "przez odnawialne źródła energii". Ponieważ kraje z przemysłem energetycznym opartym na węglu, takie jak na przykład Polska, niszczą środowisko przez emisję dwutlenku węgla.

- Mówienie o antypolskości to absurd - odpiera zarzut w rozmowie z IAR profesor Zbigniew Karaczun, ekspert Koalicji Klimatycznej. Przypomina, że encyklika skierowana jest do wszystkich ludzi. Jego zdaniem doszukiwanie się antypolskości, to nic innego, jak wyraz "wielkiej wyobraźni". Przecież możemy korzystać z węgla, tylko trzeba to robić tak, aby jak najmniej niszczyć swoje otoczenie, jak przekonuje.

Dariusz Bliźniak, prezes zarządu Izby Rozliczeniowej Giełd Towarowych SA zwraca uwagę, że Polska korzystała, korzysta i będzie korzystać z węgla. Przemawia za tym kwestia bezpieczeństwa energetycznego naszego kraju.

Ekolog profesor Zbigniew Karaczun cieszy się z mocnego głosu papieża w sprawie ekologii. - To będzie raczej próba zwrócenia uwagi przede wszystkim rządzącym na palące problemy w tej dziedzinie - dodaje.

Wymienia trzy ważne kwestie, które powinny wybrzmieć w wystąpieniu Franciszka. Po pierwsze zapewne zaakcentuje on moralną odpowiedzialność za ochronę środowiska, jak uważa profesor. Po drugie podkreśli ogromna rolę każdego, ale przede wszystkim polityków za zostawienie świata w jak najlepszej kondycji przyszłym pokoleniom. Po trzecie przypomni o solidarności z ubogimi, którzy płacą najwyższą cenę za zanieczyszczenie Ziemi.

W Watykanie nie kryją irytacji, że włoskie media złamały embargo i zaczęły publikować fragmenty tekstu przed jego oficjalną prezentacją. Na świecie słychać też głosy, że encyklika to ważny sygnał przed zaplanowaną na grudzień konferencją klimatyczną w Paryżu.

Reklama