Oskarżonym jest 38-letni Amir Said Rahman Al-Ghazi, który wcześniej nazywał się Robert McCollum, ale po przejściu na islam zmienił nazwisko. Został zatrzymany w wyniku prowokacji policyjnej, po tym jak wyraził zainteresowanie zakupem kałasznikowa od tajnego agenta FBI.

Reklama

Według aktu oskarżenia, Al-Ghazi przyrzekł poprzez media społecznościowe wierność Państwu Islamskiemu i rzekomo namawiał do tego samego swoich znajomych. Podczas jednej z rozmów miał zadeklarować, że jest gotów odciąć głowę swemu synowi, który nie jest muzułmaninem. Wśród 28 zarzutów postawionych Amerykaninowi są także: próba udzielenia materialnego wsparcia Państwu Islamskiemu oraz handel marihuaną.

Członkowie rodziny aresztowanego uważają zarzuty za absurdalne. Argumentują, że Al-Ghazi nie ma nic wspólnego z terroryzmem, a stał się ofiarą prowokacji ponieważ przeszedł na islam i rzeczywiście wyrażał radykalne poglądy, na przykład pochwalał Osamę bin Ladena.