Dmitrij Połonski powiedział, że chciał mówić o stosunkach między różnymi narodowościami na Krymie i o przestrzeganiu tam praw człowieka, gdyż, w jego opinii, światowa opinia publiczna otrzymuje wypaczone informacje o sytuacji na półwyspie. Jednak, jak twierdzi Połonski, organizatorzy konferencji zaprotestowali przeciw takiemu wystąpieniu. Stało się tak, gdyż, zdaniem krymskiego działacza, niektóre gremia nie chcą słyszeć prawdy o sytuacji na półwyspie, gdyż jest ona sprzeczna z tym, co przedstawia się zachodnim społeczeństwom.

Reklama

Połonski ma jednak nadzieję, że dzięki staraniom swoim i rosyjskiej delegacji, do której należy, będzie mógł zabrać głos na konferencji.

Wizytę wicepremiera nieuznawanego przez Unię Europejską rządu Krymu ostro krytykuje ambasada Ukrainy w Polsce. Pierwsza sekretarz ambasady Natalia Żytariuk powiedziała, że jest to ewidentna prowokacja Federacji Rosyjskiej i manipulowanie normami i zasadami OBWE.
Krymski dziennikarz Ołeksandr Jankowski powiedział, że Dmitrij Połonski był w zeszłym roku jednym z organizatorów przejęcia władzy na półwyspie przez siły prorosyjskie. Pełnił funkcję ministra informacji w prorosyjskim rządzie Krymu do nielegalnego referendum w 2014 roku. Połonski osobiście kierował też zajęciem ukraińskiej państwowej Kompanii Radiowo-Telewizyjnej "Krym" i Radiowo-Telewizyjnego Centrum Nadawczego.

Dmitrij Połonski nie figuruje na liście krymskich działaczy, objętych zakazem wjazdu na teren Unii Europejskiej. MSZ zapewniło jednak, że nie wydawało polskiej wizy takiej osobie. Z kolei - jak ustaliła Informacyjna Agencja Radiowa - Ministerstwo Spraw Wewnętrznych bada okoliczności pobytu rosyjskiego polityka na terytorium Polski.