Na lotnisku Vaclava Havla chińskiego przywódcę powitał na czerwonym dywanie minister spraw zagranicznych Lubomir Zaoralek. Gdy prezydencki konwój opuszczał teren lotniska, witała go grupa kilkudziesięciu Chińczyków wymachujących flagami.

Chińskie flagi na trasie przejazu prezydenta Xi Jinpinga PAP/EPA / FILIP SINGER

W artykule, który ukazał się w sobotę w czeskim dzienniku "Pravo", Xi przekonywał, że Chiny i Czechy powinny pogłębiać wzajemne relacje oraz postrzegać je ze strategicznego punktu widzenia i w długoterminowej perspektywie.

W pierwszym dniu wizyty Xi Jinping spotkał się wieczorem z prezydentem Czech Miloszem Zemanem w jego podpraskiej rezydencji. Program jego pobytu przewiduje też udział w forum biznesowym, spotkania z najważniejszymi czeskimi politykami i podpisanie umów inwestycyjnych. W podróży towarzyszy mu m.in. szef dyplomacji Wang Yi, minister handlu Gao Hucheng i ok. 90 dziennikarzy. Zeman mówił przed wizytą Xi, że liczy na zatwierdzenie chińskich inwestycji wartych w przeliczeniu ok. 1,6 mld euro.

Zeman blisko Chin

Odkąd w 2013 roku został prezydentem, Zeman zabiegał bardziej o umocnienie relacji z Chinami i Rosją niż z NATO i Unią Europejską; stosunki Sojuszu i UE z Pekinem są skomplikowane przez kwestie praw człowieka i spory handlowe. Zeman przejął pałeczkę w zabieganiu o względy Chin, mimo że w czeskim systemie politycznym za politykę zagraniczną odpowiada przede wszystkim rząd, nie głowa państwa - zauważa Reuters.

Reklama

Zeman ogłosił "nowy początek" w relacjach z Państwem Środka. Skrytykował centroprawicowy rząd Bohuslava Sobotki za zbytnią uległość wobec nacisków ze strony USA i UE. - Teraz jesteśmy niezależnym państwem i sami kształtujemy swoją politykę zagraniczną, która opiera się na naszych własnych interesach - powiedział przed wizytą Xi w wywiadzie dla chińskiej telewizji.

Reklama

Zeman jako jedyny przywódca zachodni stawił się na paradzie wojskowej zorganizowanej w Pekinie we wrześniu ub. roku w rocznicę zakończenia II wojny światowej. Podczas wizyty w Chinach w 2014 roku powiedział, że przyjechał, by "uczyć się zwiększania wzrostu gospodarczego i stabilizowania społeczeństwa", a nie by "uczyć gospodarki wolnorynkowej czy praw człowieka".

Xi Jinping i Milosz Zeman PAP/EPA / MICHAL KRUMPHANZL POOL

Flagi Tybetu zamiast flag Chin

Wypowiedzi Zemana i wizyta Xi w Pradze wywołały falę krytyki ze strony czeskiej opozycji, która porównała je do przyjmowanych z pompą wizyt radzieckich przywódców w czasach zimnej wojny. Miroslav Kalousek z opozycyjnej TOP09 nazwał słowa Zemana odrażającymi i zarzucił mu negowanie prozachodniej orientacji kraju.

W poniedziałek policja aresztowała 12 osób, które podmieniły flagi Chin na tybetańskie wzdłuż trasy z lotniska - podała agencja CzTK. W sobotę nieznani sprawcy pomazali chińskie flagi czarną farbą, a na trasie poniedziałkowego przejazdu umieszczono na billboardzie zdjęcie byłego prezydenta Czech Vaclava Havla i tybetańskiego przywódcy duchowego dalajlamy. Jak przypominają aktywiści, za rządów Havla dalajlama był w Czechach mile widzianym gościem.

Chiński rządowy dziennik "Global Times" ocenił, że te incydenty świadczą o uchybieniach ze strony czeskiej policji i ukrytej wrogości czeskiego społeczeństwa. MSZ w Pekinie zapewniło jednak, że akcje podejmowane przez "garstkę sabotażystów" nie zepsują dwustronnych relacji.

W związku z niedawnymi zamachami w Brukseli w Pradze podjęto nadzwyczajne środki bezpieczeństwa; na ulicach rozmieszczono setki policjantów, częściowo zamknięto też przestrzeń powietrzną nad stolicą.