Ataku w Las Vegas dokonał żołnierz Państwa Islamskiego w reakcji na wezwanie do atakowania państw należących do koalicji - poinformowała powiązana z IS agencja informacyjna Amak, odnosząc się do dowodzonej przez Stany Zjednoczone międzynarodowej koalicji antyislamistycznej, która zwalcza IS na Bliskim Wschodzie.
Amerykańskie ministerstwo bezpieczeństwa narodowego oświadczyło, że po ataku w Las Vegas "nie ma konkretnego wiarygodnego zagrożenia" dla innych miejsc publicznych w Stanach Zjednoczonych.
FBI wydało jednak oświadczenie,w którym dementuje, że są dowody jakoby napastnik z Vegas miał związki z "jakąkolwiek zagraniczną grupą terrorystyczną"
Światowe agencje piszą, że strzelanina w Las Vegas jest najkrwawszą tego rodzaju tragedią w najnowszej historii USA. Policja w Los Angeles zastrzega, że bilans ofiar może jeszcze wzrosnąć. Według najnowszych doniesień, co najmniej 406 rannych osób zostało odwiezionych do szpitali.
Sprawca strzelał z 32. piętra hotelu Mandalay Bay, w pobliżu którego pod gołym niebem odbywał się koncert w ramach festiwalu muzyki country Route 91 Harvest, na który przyszło ok. 22 tys. osób - podała agencja Reutera. Ludzie uciekali w panice, w niektórych przypadkach tratując się wzajemnie, gdy funkcjonariusze organów ścigania próbowali zlokalizować i zabić napastnika.
Policja ustaliła tożsamość sprawcy; był to mieszkający w rejonie Las Vegas 64-letni Stephen Paddock - poinformował szeryf Las Vegas Joseph Lombardo.
Amerykańskie media dotarły do brata napastnika. Mężczyzna mówi telewizji CBS, że nic nie wskazywało na to, że jego brat rozpęta taką masakrę. "W ostatniej wiadomości pytał mnie, jak się czuje mama i czy jest już u nas prąd - powiedział.
Okazuje się też, że ojciec zabójcy był notowanym przestępcą. Jak informuje "Independent", Patrick Benjamin Paddock w latach 60 i 70 napadał na banki i trafił na listę 10 najbardziej poszukiwanych przez FBI przestępców. "Był zdiagnozowany jako psychopata z tendencjami samobójczymi " - czytamy.
Dotychczas nie podano żadnych informacji o motywach jego ataku; mężczyzna najprawdopodobniej nie był związany z żadnym ugrupowaniem zbrojnym - powiedział dziennikarzom Lombardo. Dodał, że "nie wiadomo, jaki był jego system wartości". Szeryf przekazał, że napastnik prawdopodobnie działał w pojedynkę.
Policja poinformowała, że najprawdopodobniej zlokalizowano miejsce pobytu kobiety, która wraz ze sprawcą wynajmowała pokój w hotelu. "Towarzyszkę napastnika" zidentyfikowano jako Marilou Danley; nie sprecyzowano jednak, czy kobieta jest podejrzana o udział w ataku. Według lokalnych mediów została już zatrzymana.
Według policji, znaleziono dwa samochody związane ze sprawą, a w pokoju hotelowym Paddocka co najmniej osiem sztuk broni.
Kondolencje rodzinom ofiar złożył prezydent USA Donald Trump. Moje najgłębsze kondolencje i wyrazy współczucia rodzinom ofiar strasznej strzelaniny w Las Vegas. Niech Bóg was błogosławi!\ - napisał Trump na Twitterze.
Jak relacjonowali świadkowie sprawca strzelał do uczestników koncertu amerykańskiego piosenkarza Jasona Aldeana. Na Instagramie muzyk poinformował, że on i członkowie jego zespołu są bezpieczni. Dzisiejsza noc była przerażająca - napisał. - Myślami i modlitwą jestem ze wszystkimi dotkniętymi dzisiejszym zdarzeniem.
Wstrząśnięci uczestnicy koncertu, wśród których wielu miało krew na ubraniach, widać było na ulicach Las Vegas - pisze Reuters. Zamieszczone w internecie zdjęcia z miejsca tragedii ukazują wielu rannych uczestników koncertu, leżących na ziemi, przed sceną i barierkami. Świadkowie mówią, że w czasie koncertu usłyszeli hałas, który początkowo kojarzył im się z tłuczonymi szybami; potem zorientowali się, że to strzały z broni automatycznej.
Wśród ofiar śmiertelnych jest co najmniej jeden policjant, a dwóch zostało rannych, lecz są w stabilnym stanie.
W czasie operacji policja apelowała, by mieszkańcy omijali okolice hotelu oraz by "nie publikowali na żywo ani nie ujawniali taktycznych pozycji funkcjonariuszy na miejscu zdarzenia".
Dyrekcja portu lotniczego Las Vegas-McCarran tymczasowo wstrzymała połączenia z tym lotniskiem.
Konsulat Generalny RP w Los Angeles poinformował w poniedziałek na swoim oficjalnym profilu na Twitterze, że monitoruje sytuację w Las Vegas w związku ze strzelaniną i czeka na bliższe informacje o ofiarach.