Kobieta zeznała policjantom,że w 1997 jej ówczesny mąż wrócił pijany do domu i zaczął ją bić. Wtedy chwyciła siekierę i zadała mu kilka ciosów. Potem ciało poćwiartowała i zakopała w ogrodzie, a sąsiadom powiedziała, że mężczyzna wyjechał na północ o pracy.
Kobieta morderstwo ukrywała latami, aż sprawę - przez pomyłkę - odkrył jej obecny mąż. Służby wszczęły więc dochodzenie w sprawie morderstwa.