- Drugie referendum jest wielce nieprawdopodobne - do brexitu dojdzie. Byłoby jednak mądrze to wyjście dobrze zorganizować. Twardy brexit byłby polityczną i gospodarczą katastrofą - oświadczył były przewodniczący KE.
- Po wystąpieniu Zjednoczonego Królestwa ze Wspólnoty, Unia wciąż będzie najważniejszym partnerem handlowym dla tego kraju. Animozje byłyby bardzo szkodliwe w momencie, kiedy mamy do czynienia z pewnymi siebie Chinami, coraz agresywniejszą Rosją i coraz mniej przewidywalnymi USA. Jako Europejczycy powinniśmy bardziej zewrzeć szeregi - dodał.
Według Barroso dzisiejszy świat musi się zmierzyć z poważnymi przełomami w stosunkach międzynarodowych. Stary powojenny zachodni porządek, który został stworzony przez USA, jest kwestionowany. I to przez same USA. Były szef Komisji wyraził jednak przekonanie, że Europa oprze się negatywnym trendom.
- Stałem na czele KE w czasie 10 trudnych lat i już podczas kryzysu finansowego ludzie mówili, że euro upadnie, a Grecja wyjdzie ze strefy. Nie doszło do tego. Europa jest dużo odporniejsza niż wielu się wydaje - oznajmił Barroso. - Zobaczycie: brexit, Putin i Trump jeszcze bardziej skonsolidują Europę.
Barroso był przewodniczącym Komisji Europejskiej w latach 2004-2014. 20 miesięcy po odejściu i odczekaniu przepisowego okresu karencji został zatrudniony przez amerykański bank Goldman Sachs, co wywołało falę kontrowersji. Jego następca Jean-Claude Juncker skierował sprawę do komisji etyki KE, która jednak nie dopatrzyła się nieprawidłowości.