Rozważane jest przepompowanie transportowanej przez Front Altair benzyny ciężkiej (produkt ropopochodny) do zbiorników innego statku - poinformowano.

Front Altair i japoński tankowiec Kokuka Courageous zostały uszkodzone w Zatoce Omańskiej, być może w wyniku ataku. USA twierdzą, że był to atak i oskarżają Iran. Teheran zdecydowanie zaprzecza.

Reklama

Firma Frontline - armator norweskiego tankowca - w piątek wieczorem wykluczyła awarię i błąd człowieka jako przyczynę eksplozji i pożaru. Wszystkich 23 członków załogi Front Altair wziął na pokład inny statek. Ogień ugaszono w ciągu kilku godzin. Według armatora strona irańska wydała w piątek wieczorem zgodę na odholowanie tankowca.

Na początku maja u wybrzeży Zjednoczonych Emiratów Arabskich doszło do "ataków sabotażowych" na cztery statki handlowe, w tym saudyjskie tankowce. Do ataków nikt się nie przyznał, ale doradca prezydenta USA ds. bezpieczeństwa narodowego John Bolton obwinił o nie Iran. Także i w tym przypadku Teheran zapewniał, że nie miał z nimi nic wspólnego.