Strzelanina rozpoczęła się w środę ok. godz. 16.30 czasu lokalnego (godz. 22.30 w Polsce), gdy funkcjonariusze udali się do jednego z domów na północy Filadelfii w celu wręczenia nakazu narkotykowego - poinformował komisarz policji w tym mieście Richard Ross.
Wielu funkcjonariuszy "musiało uciekać przez okna i drzwi, aby uniknąć strzałów" - dodał.
Sześciu policjantów, którzy zostali trafieni, wypuszczono już ze szpitala.
Dwóch innych funkcjonariuszy było uwięzionych w domu przez około pięć godzin, ale zostali uwolnieni przez zespół SWAT - podała policja. Według niej trzy osoby, które funkcjonariusze zatrzymali w domu, zanim doszło do strzelaniny, również zostały bezpiecznie ewakuowane.
- O mało brakowało, a mielibyśmy dzisiaj wielu zabitych policjantów - ocenił Ross.
Według władz o incydencie zostali poinformowani prezydent USA Donald Trump i prokurator generalny William Barr.