Członkowie "Rosyjskiego Kościoła Ortodoksyjnego" zaciągnęli do jaskini czwórkę dzieci. Chcą siedzieć tam, bez ogrzewania, przez całą ciężką rosyjską zimę. Bo ich guru, Piotr Kuźniecow tak wyprał im mózgi, iż wierzą, że na wiosnę będzie koniec świata, a przeżyją tylko wierni. Nie chcą negocjować ani z władzami, ani z prawosławnymi księżmi.
Chcą, by wszyscy zostawili ich w spokoju, a jak nie, to odpalą domowej roboty bomby i wszyscy zginą. Rosyjskie władze bezskutecznie próbują ich przekonać do wyjścia. Ściągnęli nawet guru sekty, Piotra Kuźniecowa, który oczywiście nie zamknął się ze swymi wiernymi. Jednak sekciarze twierdzą, że guru ich zdradził, a oni czekają na zbawienie.
Jak zapowiada w telewizji CNN rzecznik regionalnej administracji, Jewgienij Gusejnow, władze - na razie - nie myślą o siłowym rozwiązaniu problemu. Choć, jeśli sytuacja się nie zmieni nie wykluczają wysłania do jaskini komandosów.