Spowodowana przez epidemię koronawirusa decyzja zagraża harmonogramowi negocjacji, który i tak był już uważany za bardzo napięty. Brytyjski premier Boris Johnson chce zawrzeć porozumienie przed upływem okresu przejściowego po brexicie, czyli do końca roku.
Jednak pandemia koronawirusa Covid-19 zmusza rządy do podejmowania bezprecedensowych środków, w tym ograniczania możliwości poruszania się, aby spowolnić rozprzestrzenianie się choroby.
Biorąc pod uwagę ostatnie wydarzenia związane z Covid-19, brytyjscy i unijni negocjatorzy podjęli dziś wspólnie decyzję o nieprzeprowadzaniu przyszłotygodniowej rundy negocjacji w Londynie w pierwotnie przewidzianej formie - napisano w oświadczeniu brytyjskiego rządu.
Obie strony badają obecnie alternatywne sposoby kontynuowania dyskusji, w tym w miarę możliwości wykorzystanie wideokonferencji - dodano.
Dotychczas odbyła się jedna runda negocjacji - na początku marca w Brukseli. Po jej zakończeniu obie strony mówiły o dużych, choć spodziewanych na podstawie ujawnionych wcześniej mandatów negocjacyjnych, rozbieżnościach. Wielka Brytania dotychczas kategorycznie wykluczała przedłużenie okresu przejściowego poza 2020 rok.