Pozostali podejrzani mieszkają w 70 krajach na wszystkich kontynentach. Prokuratorzy podejrzewają je o posiadanie nielegalnie ściągniętych z internetu zdjęć dzieci o charakterze pornograficznym.

Reklama

Śledztwo rozpoczęto wiosną na podstawie informacji dostarczonych przez jednego z prowajderów internetowych.